Waldemar Kowalewski
szczecinianin, himalaista, zdobywca K2 latem 2019 roku, uczestnik międzynarodowej zimowej wyprawy na K2, to już jego dwunasta ekspedycja z czego pięć zakończyło się sukcesem. Ambasador Biegowej Ekspedycji na K2.
Swoją przygodę z górami rozpoczął w wieku 10 lat na koloniach letnich, gdzie wraz z dwoma braćmi spędzał wakacje. „Przerobił” góry od Beskidów, Bieszczad i Tatr poprzez Alpy, Kaukaz, Andy, Pamir, góry Alaski aż do Himalajów.
Kilka lat później, wraz z żoną zapragnęli zdobyć Koronę Ziemi. Szło im bardzo dobrze, wspięli się na szczyt Kilimandżaro (5900 m), Mount Blanc (4800 m), Aconcaguę (7000 m) i Elbrus (5650 m), i wtedy w życiu Waldemara Kowalewskiego pojawiły się Himalaje. W ramach przygotowań do wejścia na Mont Everest, w roku 2012 podjął wyprawę na Manaslu (8156 m), i jak sam mówi „zarajały” go i urzekły nie tylko szczyty, ale też trekking u podnóża gór i cała przyroda Himalajów. Wyprawa zakończyła się na wysokości 6400 m z powodu niekorzystnych warunków pogodowych, na szczycie stanął w 2016 roku, jako jedyny Polak zdobył w tym roku ośmiotysięcznik bez użycia tlenu. Najwyższy szczyt świata Mount Everest (8848 m) zaliczył w 2014. Zdobycie Manaslu zapoczątkowało dobrą passę, w kolejnym roku kolejne szczyty ośmiotysięczników weszły do kolekcji szczecinianina: Lhotse (8156 m) i Broad Peak (8051 m). W następnym roku brał udział w dwóch wyprawach na Dhaulagiri (8167 m), zakończonych na wysokości 8000 m – wiosną i 6500 m – jesienią. W 2019 roku podczas zimowej wyprawy na K2, z grupą Alexa Txikona, został uderzony spadającym kamieniem i musiał zrezygnować z dalszej wspinaczki. W tym samym roku latem ponowił próbę i 25 lipca stanął na szczycie K2.
Nie łatwo znaleźć informacje o Waldku Kowalewskim, sam finansuje swoje wyprawy i nie szuka poklasku. Dobrze mieć Go w swojej ekipie, można liczyć na jego pomoc. Podczas wspinaczki na Elbrus, pomógł znosić na plecach himalaistkę, która skręciła nogę, w innej wyprawie w Himalajach odstąpił swój namiot i jedzenie bardziej potrzebującemu koledze z ekipy. Gdy pod Everestem zatrzęsła się ziemia, jako jeden z nielicznych rzucił się do ratowania ludzi.
Waldek nie próżnuje, właśnie wyruszył na swoja kolejną wyprawę (marzec 2021) „Annapurna Expedition 2021”.